Mławianka Mława znów nie rozegrała swojego meczu ligowego. Tym razem, pomimo, że na termometrach mieliśmy około 15 stopni Celsjusza, a z nieba grzało wiosenne słońce, po raz kolejny nie potrafiono przygotować do gry płyty boiska.
Wczoraj udało się rozegrać mecze w Wołominie, Żurominie, Wyszkowie i Łomiankach. Tam – jak widać – wiosna nie przeszkodziła działaczom w przygotowaniu nawierzchni boisk. Zadaniu przygotowania boiska do gry nie podołali jednak działacze w Ostrowi Mazowieckiej (gdzie Ostrovia miała się zmierzyć z Mławianką Mława), Raciążu, Gąbinie i Płocku. Być może, panowie działacze, czwarta liga to dla waszych klubów zbyt wysokie progi? Najbardziej dziwi fakt, że w Płocku odwoływane są mecze nie tylko rezerw Wisły, ale i pierwszego zespołu, grającego na co dzień w drugiej lidze. Czy w tak dużym mieście nie można przygotować do gry jednej płyty boiska? Widać nie można.
Z rozegranych wczoraj spotkań w naszej grupie czwartej ligi oczy kibiców zwrócone były na Wołomin, gdzie lider – Huragan – podejmował wicelidera – MKS Przasnysz. Inauguracja ligi korzystnie wypadła dla gospodarzy, którzy wygrali 2:1 i odskoczyli od drugiego miejsca na 9 punktów. Na drugie miejsce awansował Bug Wyszków, który wygrał skromnie 1:0 ze słabą Bzurą Sochaczew.
Wyniki sobotnich spotkań:
Huragan Wołomin – MKS Przasnysz 2:1
Bug Wyszków – Bzura Chodaków (Sochaczew) 1:0
Wkra Żuromin – Mazur Gostynin 0:0
KS Łomianki – Kasztelan Sierpc 3:1